Światła i cienie
Jeśli inne bo‧ginie tak mało, jak ja, dostały szczęścia w udziale, to doprawdy lepiej być zwykłą śmiertelną istotą.
Brytanikus nic nie odpowiedział.
Oktawia chwilę patrzyła na niego z miłością, po‧czem położyła dłoń na jego ramieniu.
— Czy nic mi nie powiesz?
—odezwała się łago‧dnie,—smutniejszym dziś jesteś niż zazwyczaj.
Brytanikus podniósł czoło.
— Powiedz mi, co myślisz o mieszkańcach tego pałacu?
— rzucił pytanie, — czy prócz paru filozofów, wszyscy są występni i podli, wszyscy są naszymi wro‧gami, lub szpiegami?
— Agrypina jest teraz lepiej dla nas usposobio‧ną,—odparła po chwili namysłu Oktawia, — szpiegów nie lękam się, niewolnice moje przeważnie są chrze‧ścijankami.
— Odgadłaś myśl moją,—rzekł z goryczą Bryta‧nikus,—zdaje mi się, że prócz chrześcijan niema tu‧taj ludzi czystych i dobrych. Skąd to pochodzi? po‧wiedz mi.
— Wiara ich to sprawia.
— Czy możliwem jest, aby Bóg, jeśli jest jeden najwyższy i najdoskonalszy, objawił swoje prawdy żydom barbarzyńcom?..
— Na to nie umiem ci odpowiedzieć, lecz ty po‧wiedz mi, kogo uważasz za najcnotliwszego z mieszkańców tego pałacu?
— Czyż są tutaj tacy prócz ciebie, Pudensa i me‧go przyjaciela Tytusa... a dołączę do was jeszcze mego niewolnika Epiktetasa?
— Wracając do żydów, twój przyjaciel Tytus uważa ich za najbardziej interesujący naród pod słoń‧cem; podobno kilka najznakomitszych niewiast rzym‧skich przyjęło judaizm,
a między innemi małżonka Othona.
— To nie przynosi zaszczytu religii, jaką wy‧znaje,— odparł z ironią Brytanikus. — Czyż można porównać żonę Othona z chrześcijankami?
Z Pomponią na‧przykład i Klaudyą?..
Czy chrześcijanie głoszą prawdy, czy fałsze, tego nie wiem, ale to wiem, że jeśli reli‧gia ma mieć coś wspólnego z pojęciem dobra, to tylko oni mają taką religię.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>