Światła i cienie





— rzekła jedna Parka i przecięła jednocześnie nici w trzech wrzecionach.
— Pierwsza — mówiła — to życie Klaudyusza, dru‧gie dwie — dwóch idyotów, którzy muszą umrzeć z nim razem, aby miał godne towarzystwo.
Na to Lachesis, druga Parka, wziąwszy złotą nić do ręki, zaczęła tkać cudną tkaninę, wtem zbliżył się Febus i rzekł:
— Pozwól, aby ten, czyj żywot dzierżysz w tej
chwili w dłoni, żył dłużej, niż wszyscy śmiertelni, podobny jest on do mnie z urody, z dźwięku, głosu i śpiewu, on jest nową dla ziemi jutrzenką, rosą ożyw‧czą, to młody
cesarz, to Nero!
Tak śpiewał Apollo.
Co tymczasem działo się na ziemi, tego wam nie powiem, opowiadała dalej satyra, ale posłuchajcie, co się działo w niebie: Jupiter otrzymał wiadomość, iż jakaś postać ludzka
zbliża się do nieba, że potrząsa groźnie głową i prawą nogą powłóczy, iż zapytana kim jest, odpowiedziała w niezrozumiałem narzeczu.
Za‧niepokojony władca świata posiał do kroczącego ku niebu widma tego, ze swego orszaku, który najwięcej świata zwiedził: Herkulesa.
Przybysz powiedział Herkulesowi po grecku, że nazywa się Klaudyusz, że krewnym jest boskiego Augusta, że dąży do nieba, aby jako bóg z bogami ob‧cować.
Nachmurzył się Jowisz i rozkazał, aby bogowie głosowali, czy zgadzają się na nowego towarzysza.
Junus odrzekł, że zawiele już bogów namnożyło się w niebie, że należałoby zabronić nadal podnosić lu‧dzi do tej godności, inni poparli to zdanie, sam nawet boski August
głosował przeciw Klaudyuszowi.
— Ten człowiek przyprawił moją wnuczkę, i cór‧ką o śmierć — rzekł — skazał mnóstwo ludzi na męki, nie wysłuchawszy sam ich sprawy.
Oburzony Jupiter kazał Merkuremu zarzucić sznur na szyję przybyłego i poprowadzić go do Tarturu.
Merkury powiódł nieszczęśliwego; już docierali do pie‧kła, gdy przeciął im drogę tłum radosny, był to pogrzebowy orszak Klaudyusza.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>